UNREAL TOURNAMENT
FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Grupy
Rejestracja | Zaloguj
 Ogłoszenie 
Forum w całości poświęcone serii gier Unreal i Unreal Tournament (UT, UT3, 2003, 2004, 2007). Unreal: Return to Na Pali, Unreal: II The Awakening, Unreal Championship, Unreal Championship 2. Znajdziesz tu wszystko czego potrzebujesz: pomoc, nowe mapy, modyfikacje do gry, porady, wskazówki i wiele więcej!

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Słowo do słowa
Autor Wiadomość
MefistofeleS 
Predator



Organizacja: Imperium Skaarj
Wiek: 42
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 370
Skąd: kielce
Wysłany: 2009-04-08, 14:45   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owago słupa która polegała na...
_________________
_________________

 
 
     
Poziom: 17 HP   0%   0/630
   MP   100%   301/301
   EXP   95%   39/41
Sick_ImagI 
Strzelec Wyborowy



Organizacja: Liandri Corporation
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 147
Skąd: Przeradz Mały
Wysłany: 2009-04-08, 15:41   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owago słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co...
_________________





 
 
     
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   20%   5/25
MefistofeleS 
Predator



Organizacja: Imperium Skaarj
Wiek: 42
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 370
Skąd: kielce
Wysłany: 2009-05-07, 12:39   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owago słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co mózg się lasował a jaja twardniały jednak...
_________________

 
 
     
Poziom: 17 HP   0%   0/630
   MP   100%   301/301
   EXP   95%   39/41
19][Lanc 
Żołnierz Marines



Organizacja: Space Marines Corporation
Wiek: 31
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 175
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-07-20, 18:52   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owego słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co mózg się lasował a jaja twardniały jednak pozwolił sobie zaryzykować, wyssał wszystko lecz także swój mózg...
_________________
Kamehama Atack xD


 
 
     
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   29%   8/27
Sick_ImagI 
Strzelec Wyborowy



Organizacja: Liandri Corporation
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 147
Skąd: Przeradz Mały
Wysłany: 2009-07-20, 21:45   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owego słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co mózg się lasował a jaja twardniały jednak pozwolił sobie zaryzykować, wyssał wszystko lecz także swój mózg, po czym nie wiedział co zrobić, więc poszedł spać. Obudziło go dopiero...
_________________





 
 
     
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   20%   5/25
metztli-empire 
V.I.P



Organizacja: Terran Colonial Authority
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 35
Skąd: Reyowietz
Wysłany: 2009-07-22, 01:16   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owego słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co mózg się lasował a jaja twardniały jednak pozwolił sobie zaryzykować, wyssał wszystko lecz także swój mózg, po czym nie wiedział co zrobić, więc poszedł spać. Obudziło go dopiero pierdnięcie Pana Kleksa krzyczącego o wszechwładnym Zordonie którego matka zrobiła ostatnio bezdomnym wjazd na chate. Postanowił pójść do Dr. Dollittle'a po..
 
 
     
Poziom: 4 HP   0%   0/61
   MP   100%   29/29
   EXP   72%   8/11
Sael 
Moderator


Organizacja: Izanagi Corporation
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 89
Skąd: WhaT?
Wysłany: 2009-12-06, 19:49   

Dawno temu żył robak, który miał domek na kurzej stopce i bardzo lubił grać w UT 2004 ale pewnego razu na jego komputer spadł meteor, niszcząc mu wszystko na komputerze, oprócz UT2k4. Więc robaczek spakował swój tobołek i poszedł w świat szukać przygód, lecz zapomniał mapy i zgubił się biedaczek w lesie gdzie zobaczył Mario Brosa skaczącego po grzybkach i rozwalającego zamurowania, zaczepił go więc i zapytał gdzie jest najbliższy sklep z komputerami.... Ten mu odpowiedział, że najbliższy sklep Mario Bros właśnie zdewastował no to robaczek się wkurzył wyjął Flak Cannona i odstrzelił Mario B. główkę... Nagle z niebios zstąpił Bezimienny i robaczek cudem przeżył. Agresora zabrano do Kolonii Karnej, gdzie zaczęto poddawać go najstraszniejszym torturom... Do momentu, aż udało mu się przełamać magiczną Barierę, a robaczek wylądował w szpitalu w stanie ciężkim gdzie opiekowała się nim piękna, zgrabna pielęgniarka która robiła mu dobrze do czasu aż wyzdrowiał. Robaczek nie chcąc tracić przyjemności porwał pielęgniarkę i udał się do przydrożnych kapliczek dziewięciu bóstw by zyskać nadludzką siłę oraz nieśmiertelne życie. Pewnego dnia wziął klucz, zapas jedzenia i wiewiórkę i wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Zaszedł aż do morza czarnego i pomyślał, że musi przez nie przepłynąć bo nie chce mu się iść na około. Wchodząc do wody ugryzła go przechowywana wiewiórka, po czym musiał opuścić morze...lecz niestety zebrał się ogromy cyklon i porwał go w przestworza gdzie ujrzał, że wiewiórce która go ugryzła grozi niebezpieczeństwo rzucił się więc na ratunek biednej wiewiórce ale przypomniał sobie, że to przez nią się tu znalazł. Biedny nie wiedział co zrobić a czasu coraz mniej, w końcu wyjął Flaka i strzelił zwierzakowi w łeb. Po kilku dniach latania w przestworzach, wylądował gdzieś na Antarktydzie gdzie było zimno ale na szczęście miał ze sobą zastrzeloną wiewiórkę i mu było ciepło ale nagle z nieba spadła marchewka, która powiedziała mu, żeby poszedł spać bo we śnie odwiedzi go Święty Mikołaj z dostawą najnowszych Redeemer'ów wraz z Renatą Beger która miała być jego doradcą w sprawie broni. Niestety pojawił się Kononowicz i nie było już niczego. Oprócz, oczywiście, naszego bohatera. Ten uratowany przez czarnego maga miał wykonać dla niego zadanie które polegało na wygnaniu całego zua z wszechświata. Nasz pupilek jednak odmówił i czarny mag rzucił na niego klątwę która spowodowała iż nie mógł on jeść mlekołaków do czasu pojawienia się na świecie nowego zua w postaci armii Qrwinoxów chcących zawładnąć całym wszechświatem lecz na drodze stanął im... słup, którego za żadne skarby nie można było zniszczyć ponieważ na bohater oblał go wcześniej swoim moczem jednak była szansa na zniszczenie owego słupa która polegała na wyssaniu z palca wszelkich objaw swojej słabości, przez co mózg się lasował a jaja twardniały jednak pozwolił sobie zaryzykować, wyssał wszystko lecz także swój mózg, po czym nie wiedział co zrobić, więc poszedł spać. Obudziło go dopiero pierdnięcie Pana Kleksa krzyczącego o wszechwładnym Zordonie którego matka zrobiła ostatnio bezdomnym wjazd na chate. Postanowił pójść do Dr. Dollittle'a po troche mięsa z kota, z którego zrobi miksturę przeciw ludziom. Skosztował go jako pierwszy Pan Kleks, leżący na dziurawym tapczanie, ponieważ...
_________________
Świat jest piękny.

Love <3
 
 
     
Poziom: 8 HP   0%   0/159
   MP   100%   76/76
   EXP   42%   8/19
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Gozda :: Template theme based on warezfactory.info


Aktualny PageRank strony unreal-tournament.cba.pl dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO
Stalowka - katalog stron SEO
Katalog stron SEO | Autorski katalog stron SEO Tarcza Antyrakietowa | Katalog stron SEO | Bezpłatny Katalog Stron | Katalog Stron SEO | Katalog Stron Internetowych | Katalog Stron Seo - 987 Pozycjonowanie | Katalog Stron | Katalog Stron | Otwarty Katalog Stron | Katalog Stron Internetowych keny.org | Katalog stron www | Katalog stron internetowych | SuperKąt - Twoje miejsce w sieci! | Katalog stron - Cudzoziemcy - | Moderowany Katalog | Katalog Stron | Podwodny Katalog | Branżowy Katalog Stron | katalog stronKatalog Ciekawych Stron - Zapraszamy! katalog stron Katalog Stron
rowery giant | Notensatz | Montaż anten tv - Lublin | wózki dziecięce | Biowęgiel biomasa biopaliwa | muzyka bez oplat zaiks, stoart, zpav | komputerowe przepisywanie i edycja nut | gont | tkaniny | pompy | Pomysły i porady Mistrzunia | maine coon | Kolno | spam | domki drewniane